9.12.2017

Come Swim

Film krótkometrażowy.
Polecam!
Za pierwszym razem w połowie sprawdzałam, kiedy się skończy. W nocy nie mogłam wyrzucić go z głowy. Obejrzałam drugi, trzeci, czwarty raz... Obejrzę kolejny.



5.06.2017

Infinity recycling... Chunky Infinity Scarfs

Lato w pełni, więc najwyższa pora, by pokazać kominy, które niegdyś zrobiłam ;)

Cóż, kiedyś pokazać je trzeba, a kiedy, to może mniej ważne, bo i tak zdążyłam je już przerobić. Wełna w moich rękach jest tworzywem, które nieustannie zmienia formy: z jednej strony nie mogę się powstrzymać przed dokończeniem dzieła, z drugiej jednak dochodzę do wniosku, że np. nie potrzebuję 5 kominów, więc ten czwarty i piąty przerabiam na czapkę, a później na poduszkę... i tak w kółko. Mam jakiś wewnętrzny imperatyw tworzenia - rozsądek podpowiada jednak, że tych nowych bytów jest trochę zbyt wiele, tym bardziej, że wełna nie spada z nieba w magiczny sposób...








4.06.2017

Soothing routine

Minął rok (w nowej pracy) i, analizując wszystko w na tyle obiektywnie można patrzeć na własne życie, rutyna przyniosła ukojenie emocjom. Tak, rutyna i zorganizowanie to coś, co daje mi poczucie stabilizacji i zdolność sprawnego działania. I jeszcze te drobiazgi, które dodają skrzydeł: kolejny znaleziony błąd (z pierwszego cieszyłam się dwa dni; te krytyczne i trudne do odnalezienia cieszę niemal tak samo), szkolenia z Lloydem (jego pasja jest zawsze zaraźliwa)... Już mnie nie dziwi, że jestem testerem - raczej wydaje się tak naturalne, jak zamiłowanie do architektury.

S. "chwilowo" w domu, co dzięki pomocy Mamy A. owocuje dużo większą niż do tej pory "higieną" nerwów i samopoczucia. Pozwala też w końcu planować i realizować plany, a nie tylko ścierać się z kolejnymi przeciwnościami...

Trochę szyję, trochę dziergam, zdarza mi się też czytać książki. Wszystko to z mniejszą intensywnością, niż bym sobie życzyła, ale dobre i to! :)