Mięciutki gwiaździsty kołnierz powstał w efekcie testowania nowej włóczki oraz nowego ściegu. Wyszło lepiej, niż się spodziewałam - choć niezbyt ekonomicznie, bo potrzebowałam prawie dwóch motków wełny. Za to obeszło się bez prucia, co w moim przypadku jest dosyć niezwykłe. Musiałam trochę poeksperymentować, ale tym razem każdy z eksperymentów okazał się udany ;)
Kołnierz był robiony dosyć luźnym splotem, więc ma prześwity. Wykorzystałam australijską wełnę bez żadnych domieszek, która jest bardzo puszysta i spokojnie można ją nosić na gołą skórę, bo nie gryzie tak, jak nasza rodzima. Producent określił kolor jako "czarny z delikatną brązową nitką" - w rzeczywistości wygląda on raczej jak ciemnoszary. Kołnierz/bolerko świetnie prezentuje się z sukienkami, co pewnie kiedyś pokażę :)
Dostępny na Etsy: klik!
this looks really nice!
OdpowiedzUsuńwww.sheandtell.com
Thank you :)
Usuń