Moja mała obsesja na punkcie bardzo grubych włóczek wciąż nie ustępuje. Przyjechało kilka nowych motków, co zaowocowało... potrzebą kupna kolejnych! :/
Czystą wełnę i mieszankę wełny i akrylu wykorzystam na kominy robione gwiaździstym ściegiem, angora zamieni się w czapkę. Dodatkowy motek Merino Bulky już został włączony w super-gruby otulacz ze słupków pantenowych (mam nadzieję, że to ostateczna forma dla tej włóczki - szalik przerobiłam już na etolę, teraz etolę na otulacz... ale chyba w końcu będzie mi tak ciepło, jak lubię).
A skąd potrzeba kupna kolejnych motków? Himalaya Combo to wyjątkowo wdzięczne tworzywo. Wzięłam tylko jeden motek na próbę - to jednak stanowczo zbyt mało! ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz